*Perspektywa Lol*
Obudziłam się i zobaczyłam Malika obok siebie... Nie sądziłam, że będzie przy mnie całą noc. Skąd w ogóle znalazłam się chyba w jego sypialni, skoro zasnęłam w salonie. Hmm ... bardzo ciekawe to wszystko. Wstałam i wyślizgnęłam się z pod kołdry, tak aby nie obudzić mulata.
- Już nie śpisz?
- Ale słodko wyglądasz w moich ciuchach . - Podeszłam do niego. Palił szluga... wyglądał świetnie. Wzięłam od niego papierosa i zaciągnęłam się.
- Palisz? Nie powinnaś.
- Ty też. Chciałam ci podziękować, za wczoraj i w ogóle za wszystko.
- Nie ma sprawy. Nie zostawiam przyjaciół w potrzebie. - Przyjaciół? Przecież on prawie mnie nie znał. Spotkałam go jakiś 3 raz w życiu? A on nazywa mnie swoją przyjaciółką. Cieszyłam się z tego powodu. Nie ukrywam. Rozmawialiśmy jescze chwile i zeszliśmy na dół, gdzie siedziała już reszta chłopaków.
- Hmm.. nie wiecie gdzie Jess?
- Jeszcze śpij. Nie martw się. - powiedział opiekuńczo Louis, który akurat wychodził z domu.
- Lola! Umiesz gotować?
- Boże człowieku stoję obok ! - zaśmiałam się. Ten żarłok poprostu przechodził samego siebie.
- A umiem - powiedziałam dumnie i usiadłam na kanapie.

- Hmm nie chce mi się za bardzoo... noo, ale może - chciałam go jescze trochę pomęczyć, ale już miał minę smutnego pieska. Ruszyłam w stronę kuchni i wzięłam się za smażenie naleśników.
*Perspektywa Jess*
Poczułam ciepło drugiego ciała. Otworzyłam oczy i zobaczyłam ,że jestem w objęciach nikogo innego jak Harrego ! Matko nigdy się ode mnie nie odczepi czemu mu tak zależy.? Wiem dziwna jestem , że właśnie leże w jednym łóżku z Harrym Syles'em -idolem nastolatek i także moim , no ale bez przesady .
Energicznie wstałam do pozycji siedzącej budząc przy tym Styles'a .
-O wstałaś już -powiedział z bananem na twarzy.
-No wiesz jak widać , nie za wygodnie czasem miałeś ? A w ogóle co ja tu robię ? - zapytałam spokojnie co musiałam przyznać było dziwne .
- Zasnęłaś w salonie i postanowiłem cię zanieść no i jak chciałem ciebie położyć do łóżka to się we mnie wtuliłaś i kazałaś mi zostać z tobą - powiedział śmiejąc się zadziorczo .
Serio ?! Ja tak zrobiłam ? Japierdziele ale wstyd . Na jego słowa lekko się zarumieniłam i bez słowa wstałam i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni , gdzie można było słyszeć śmiechy i rozmowy .
-O wstałaś jak tam noc z MOIM Harrym .? - powiedział Lou udając obrażonego .
- Hahaha ale śmieszne . No ej przepraszam Marcheweczko - dałam mu buziaka w policzek .
- Następnym razem będę z tobą spała -dodałam
-Ajj no dobra za fajna jesteś abym miał focha . A z Panem Styles'em porozmawiam sobie później ! - powiedział w miarę głośno aby idący w stronę stołu loczek usłyszał te słowa. Każdy tylko zaczął się śmiać.
- A ty nie jesz .? - spytał w moim kierunku Niall.
- Nie ,nie jestem głodna chcesz to zjedz za mnie.- moje myśli błądziły wszędzie nawet nie chciało mi się jeść
-Serio ? Dzięki po co by miało by się zmarnować .- chłopak chwycił za talerz z naleśnikami i zaczął je jeść .
-Niall serio jesteś głupi ? Jak ty się zachowujesz przy naszych nowych przyjaciółkach ? - powiedział ostro Dad zespołu - Liam a każdy się zaśmiał .
-Dajcie spokój niech słońce je - przytuliłam go i dałam buziak w policzek
-Nie przejmuj się -powiedziałam Głodomorkowi na ucho.
-Trzeba by się zbierać do domu - powiedziała szczęśliwa Lola - To pewnie przez Malika
-No to ja was odwiozę - pawie co wykrzyknął Zayn .
-A ja pojadę z wami! - wywalił nagle Hazza , a ja delikatnie uderzyłam głową o stół ...
*Perspektywa Lol*
Wsiedliśmy do samochodu i po niespełna pół godzinie byliśmy pod naszym domem.
- To tu mieszkacie? - spytał z niedowierzaniem loczek
- Tak, a co chcesz wpaść?
- No pewnie! Ale nie dzisiaj, bo mamy trochę pracy. - pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy już w stronę domu. Nie wiem, dlaczego ale wciąż stałam przed drzwiami, kiedy chciałam wejść do środka usłyszałam głos mulata...
- Lool! Zaczekaj! - biegł w moją stronę. - Daj mi chociaż swój numer telefonu!
- No jasne chwila. - wymieniliśmy się telefonami. Zayn dał mi soczystego buziaka w policzek i odszedł.. Boże święty co się ze mną dzieje! Robię sobie głupie nadzieje, a przecież on jest z Perrie... hmm w sumie to był nie wiem czy nadal jest, co mi tam.
- Ulalala..
- Ymm, a tobie co się stało? - haha wiedziałam o co jej chodzi. Wyczuwała, że coś się kroi...
- A ten buziak to co niby miał znaczyć? - zrobiła groźną minę, co było zupełnie w jej stylu.
- Buziak jak buziak moja wariatko! Dalej przebierzmy się i chodźmy w końcu zwiedzić nasz Londyn.

Zaczęłyśmy od London Eye. Jeju jak tam świetnie! Doskonałe miejsce na
popołudniową zabawę.
- Chodźmy może się czegoś napić niedaleko Big Ben'a słyszałam, że jest świetna restauracja.
- No to chodźmy. - Te wszystkie zatłoczone ulice, i ludzie żyjący w ciągłym biegu nie pozwalają, aby swobodnie się poruszać. Nie rozumiem jak można tak żyć. W końcu dotarłyśmy na miejsce. Był już wieczór, więc latarnie uliczne doskonale rozświetlały drogę.
- London po zmroku niesamowite co? - moja przyjaciółka była tak niezwykle rozmarzona, że ahh..- Piękny.. nigdy nie sądziłam, że naprawdę tu będziemy i do tego poznamy naszych idoli od takiej strony, wiesz o czym mówię..
- A no właśnie jeśli mówimy już o idolach! Czy to nie Zayn tam siedzi? - Zaczęłam nerwowo rozglądać się po pomieszczeniu. Tak, to on... siedzi z Perrie i o czymś rozmawiają...
- Tak, to on... - mój humor momentalnie uległ zmianie, ale nie chciałam, żeby Jess się czegoś domyśliła. Mówiłyśmy sobie o wszystkim, ale nie chciałam psuć tego dnia. Gdy ich zobaczyłam, siedzących naprzeciwko siebie poczułam ból... przecież jeszcze dziś rano leżałam z nim w jednym łóżku... Dałam sobie nadzieje jak zwykle.. Wypiłyśmy zamówione przez nas shake i wróciłyśmy do domu. Udałam się do salonu, a Jess postanowiła pójść sprawdzić pocztę...
*Perspektywa Jess*
Małym kluczykiem otworzyłam skrzynkę. Nic w niej nie znalazłam tylko jakieś ulotki i .... jakąś kartkę.....Domyśliłam się od razu kto to napisał jeszcze po polsku....To był Damian ..
Nie jesteśmy już razem jakieś 4 miesiące ponieważ on wyprowadził się do Londynu i nasz 'związek' nie miał najmniejszego sensu. Na kartce napisane było:
"Dziwka w Londynie,o jak miło! .
Nie długo się zobaczymy Skarbie ."
Misiek :*
Gdy to przeczytałam nie mogłam powstrzymać łez ..Chwyciłam za kartkę i szybko wbiegłam do salonu.
Lola podeszła do mnie mocno przytuliła i wyciągnęła mi papier z ręki ..
-A niech to szlakkk.. spokojnie Jess, spokojnie .. ,zadzwonię na policje
-Nieee proszęę , po...co ma..ją dowiedzieć się o wsz..ystkim rodz..ice -powiedziałam ledwo przez łzy .
-Kurwa nikogo w tym Londynie nie znamy dlaczego ! Czekaj chłopaki ! - blondynka chwyciła za telefon i zadzwoniła do Zayna. Widać ,że nie była zadowolona dzwonić akurat do niego ale nie miałyśmy nikogo innego numeru .. Zawsze nie pomyślimy ..
-Hallo ? Zayn ? Część tu Lola możecie przyjechać do nas jest sprawa- mówiła do iPhona głaszcząc mnie po głowie a ja wylewałam z siebie kałuże łez.
-Cześć ! Co się stało ?
-Napiszę ci w sms-ie bądźcie jak najszybciej
-Okej już jedziemy - rozłączył się . Lola po chwili wystukała coś na telefonie i odłożyła urządzenie.
Siedziałam na kanapie w salonie szlochając co chwilę ,a blondynka powtarzała że wszystko się ułoży.
10 minut później usłyszałam otwierające się drzwi wejściowe przez , które wbiegł roztrzęsiony Harry ,a za nim reszta zespołu . Chłopak podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił ,a ja zaczęłam jeszcze bardziej beczeć mocząc przy tym koszulkę chłopaka .
-Zabiję tego gnoja - mówił szeptem całując mnie przy tym w głowę . Ja tylko wtuliłam się w tors chłopaka i płakałam ,przy nim czułam się tak bezpiecznie . Poczułam jak chłopak podnosi mnie i wchodzi po schodach.
-Który pokój ?
-Druu.gi po prawej - powiedział resztkami sił. Po chwili poczułam jak delikatnie położył mnie na łóżku .
-Odpocznij jutro coś wymyślimy -powiedział takim troskliwym głosem .
-Harry poczekaj - uniosłam się gwałtownie . Chłopak cofnął się i usiadł na łóżku .
-Przepraszam ,przepraszam za to jak chamsko się zachowywałam . Prze..
-Już wszystko jest dobrze - chłopak przewał mi i jeszcze raz mocno mnie tuląc.
-Dziękuje ,dziękuje ,że jesteś - wtuliłam się jeszcze bardziej .
-Mam proźbe możesz ze mną zostać ?
- Jasne , idź spać .Gdy się obudzisz będę tóż obok.
Usłyszałam ostatnie słowo i zasnęłam ....
________________________________________________________
No to wesołych wam ! Smacznego jajka i mokrego dyngusa no i oczywiście spotkania z tymi 5 idiotami ♥♥♥ :)
No to wesołych wam ! Smacznego jajka i mokrego dyngusa no i oczywiście spotkania z tymi 5 idiotami ♥♥♥ :)